Webinar 19 – 19.08.2013: Bajka o Potężnym Pierwszym Wrażeniu, Czyli Jak Nie Udawać Kogoś, Kim Się Nie Jest

by Paweł Grzywocz on 22 August 2013

webinar19pierwszewrazenie

W tym webinarze dowiesz się, jak nie być robotem, który udaje kogoś, kim tak naprawdę nie jest, przez co potem kobieta się rozczaruje i więcej nie przyjdzie na randkę.

W drugiej części prezentacji nauczysz się o przewadze rozpoczęcia rozmowy za pomocą wspólnego kontekstu od oczywistego wykładania “kart na stół”. Poznasz także 2 cele rozmowy z nową kobietą, które zmniejszają stres.

W odpowiedziach na pytania natomiast dowiesz się, jak zagadać do grupy dziewczyn, w szczególności jeśli jest to kilka grup dziewczyn w nowym miejscu. To świetny sposób i właściwie mój ulubiony sposób poznawania wielu nowych kobiet.

Przeczytaj także zaawansowany artykuł, w którym mój czytelnik stracił początkowo zainteresowaną dziewczynę już po pierwszej randce.

Pobierz nagrania i nagraj je sobie na odtwarzacz mp3. Następnie, gdy prowdzisz samochód lub jedziesz autobusem odsłuchaj webinaru.

Cz.1. – Bajka o potężnym pierwszym wrażeniu:

Zamów Twój miesięczny dostęp do archiwum wszystkich dotychczasowych nagrań z cotygodniowych webinarów. Otrzymasz indywidualne konto użytkownika. Następnie zaloguj się w prawym górnym rogu strony, aby zobaczyć i pobrać nagrania oraz zaawansowany artykuł.

Aby uzyskać dostęp do nagrań video i mp3 z webinarów oraz zaawansowanych artykułów, kliknij w przycisk Kup teraz i opłać zamówienie za pomocą bezpiecznych płatności w systemie PayU.pl.

Dodaj do koszyka

Order form

NameTransfer
Miesięczny dostęp do wszystkich nagrań z webinarów i zaawansowanych artykułów49.00 zł
Webinar 19 – 19.08.2013: Bajka o Potężnym Pierwszym Wrażeniu, Czyli Jak Nie Udawać Kogoś, Kim Się Nie Jest
Ocena: 5 Głosów: 1

Podziel się swoimi refleksjami:

{ 17 comments… read them below or add one }

Tecrtr August 23, 2013 at 12:37

Dzień 66 ( Sobota )

Dzień 67 ( Niedziela ) – 2 obce dziewczyny
Dzień 68 ( Poniedziałek ) – 3 obce dziewczyny
Dzień 69 ( Wtorek ) – 6 obcych dziewczyn
Dzień 70 ( Środa ) – 0 obcych dziewczyn
Dzień 71 ( Czwartek ) – 3 obce dziewczyny, dwie które mijałem, a 3 to była po drugiej stronie chodnika i machnęłem ręką mówiąc “cześć.

Następnie wieczorkiem wyszedłem na spacer, miałem opory aby podejść do dziewczyn siedzących na ławce, po zrobieniu paru km, postanowiłem do obojętnie jakich dziewczyn podejść. Były jakieś dziewczyny, powiedziałem do 4 dziewczyn, “część” , a potem “co tam”, nie były chętne na rozmow. Mówię coś, że co by tu robić i zrobiłem przy nich jednego pajacyka. Potem się spytałem od tak ile macie lat, mówię, że 15, a jedna z nich się odezwała, że nie bo 20, a ja co ty. No i poszedłem, to były jakieś nastolatki 15 – 17 lat wg mnie. Ale dla przełamania można robić różne dziwne rzeczy.

Następnie idąc ulicą, widzę jakiegoś pana, i od tak bez powodu, mówię mu która jest godzina a on zdziwiony czekał kiedy mu to powiem, i powiedział “dziękuję” :D

Reply

Tomek August 23, 2013 at 15:32

Ja dzisiaj byłem w pracy po wypłatę. Ta dziewczyna napisała mi na facebooku o której przyjeżdża więc przyjechałem tak samo. Spotkaliśmy się na dworcu, potem poszliśmy do tej firmy po pieniądze. Jak już je wzięliśmy to została godzina do mojego pociągu a półtorej do jej więc poszliśmy na zakupy do hipermarketu. Potem chcieliśmy usiąść w parku ale na wszystkich ławkach były kartki “świeżo malowane” więc nie siadaliśmy i poszliśmy na stację. Do czasu mojego pociągu siedzieliśmy tam i gadaliśmy. Nie mówiła ani słowa o swoim chłopaku. W ogóle ona nigdy mi o nim nie mówiła, wiem że go ma tylko dzięki facebookowi. Jak już nadjeżdżał mój pociąg to wstaliśmy i ona mówi “dobra Tomek, miło było…” i coś tam dalej chciała mówić ale ja przerwałem i mówię “do zobaczenia za rok?”, a ona “no może”, a ja wtedy “czy jakoś wcześniej się uda?” na co ona “czemu nie, bardzo chętnie, napiszę ci na facebooku jak będę tutaj”. Ja wtedy zrobiłem coś złego, wiem że nie powinienem ale powiedziałem “jak byś mi numer dała to by było łatwiej”, a ona “to napiszę ci na fejsie. jest facebook, telefon to możemy się spotkać kiedyś”. Beznadzieja. Co jej szkodziło dać ten numer? Oczywiście nie jestem już tak głupi i wiem że ona mi tego numeru nie da przez fejsa. Jakby miała dać to by dała wtedy jak pytałem po raz pierwszy, a jak nie to dzisiaj. No chyba że ona jest taka bo ma tego chłopaka. Pisałeś kiedyś Paweł, że zainteresowana dziewczyna da znać jak zerwie ze swoim chłopakiem. Chyba tylko to mi pozostało teraz. Może kiedyś rzeczywiście napisze na tym facebooku… chociaż sam w to wątpię, a jak już wszyscy zauważyliście jestem człowiekiem dużej wiary. Jeżeli ja będę wolny a ona da jakiś znak to drzwi są otwarte, ale nie mam zamiaru czekać, muszę poznawać inne dziewczyny. Muszę też wreszcie wziąć się za sprawy z tą pierwszą. Dzisiaj mijają dwa tygodnie jak ostatni raz dzwoniłem. Paweł, czy jest jeszcze sens dzwonić w niedzielę? Kiedyś na webinarze jakiś gość mówił że po miesiącu zadzwonił do kobiety a Ty na to że ją “obraża” tym. Czy ja też jej nie obrażę dzwoniąc po takim czasie? Gadałem z kolegą na ten temat niedawno i powiedział żebym to uciął bo ona nie wie co jest grane a mi nie zależy i potem będzie z tego kwas, będziemy się unikać a razem studiujemy. Co ona może pomyśleć jak już nie zadzwonię? A jak mi znowu da wymówkę to oczywiście już więcej nie będę dzwonił. Jak to się może odbić na naszych relacjach potem jak już wrócimy na studia? Czy rzeczywiście może być z tego kwas?

Reply

Marcin L August 24, 2013 at 06:49

Zapamiętaj sobie na przyszłość.
Na końcu spotkania żadnego “do zobaczenia”. Takie słowa mają paść z ust kobiety, to wtedy ujawni swoje zainteresowanie. I żadnego proszenia o numer typu “jak byś mi numer dała [...]“. Następnym razem mówisz w pewny siebie sposób “wpisz mi tu swój numer”.

Tomku, zbyt emocjonalnie do tego podchodzisz. Musisz nauczyć się trzymać swoje emocje na wodzy. A da się to wypracować. Zrób pierwszy krok i definitywnie olej tamte dziewczyny. Zapomnij o nich. Choćby wyznały Ci miłość, dla Ciebie jest to skończone. Poznawaj nowe dziewczyny już bez myśli, że może kiedyś coś będzie z tamtymi dwoma.

Reply

Anonim August 24, 2013 at 10:04

Do zobaczenia, czy coś w tym stylu też niekoniecznie z ust dziewczyny coś znaczy. Zresztą wiadomo jakie są kobiety. “Bo z dziewczynami nigdy nie wie, oj nie wie się”. Ale te punkty, które wypisał Paweł (telefon, spotkanie, pocałunek, sprawdzanie później lojalności i stopnia zainteresowania) są najlepsze żeby to określić. Oczywiście Tomek powinien poznawać nowe dziewczyny, a tamtą się nie przejmować i prosić znowu o telefon i o spotkanie nie powinien. Musi wiedzieć, że nawet jakby coś miało z tamtą wyjść, to proszenie się kolejny raz tylko dodatkowo zabija jego szanse. Ma być pewnym siebie, optymistycznym facetem, który ma wiele opcji w życiu, a nie proszącym się gościem, który ma łzy w oczach. Ale wiem, że to nie takie proste jak Cię “trafi”. Jednak trzeba się uczyć kontroli nad sobą.

Reply

Tomek August 24, 2013 at 13:52

Wiem, że nie powinienem mówić tego “do zobaczenia”. Na randkach nigdy tak nie mówiłem, ale tutaj było inaczej. Ona mnie pytała kilka razy czy za rok też idę tam do pracy i stwierdziłem, że ona idzie więc na koniec spytałem “to do zobaczenia za rok czy może wcześniej?”. Chciałem w ten sposób zbadać czy by się ze mną spotkała wcześniej niż za rok w pracy. Powiedziała że tak, ale ile w tym prawdy wie tylko ona. A o numer pytałem wcześniej, z tydzień temu słowami “jaki jest do Ciebie numer telefonu?”. To wczoraj to była druga próba. Po tamtym zapytaniu zaczęliśmy spędzać ze sobą o dziwo jeszcze więcej czasu więc pomyślałem że się jakoś przekonała, ale widać nie. Przecież ma chłopaka. To tylko o niej dobrze świadczy że nie rozdaje numeru innym facetom chociaż dla mnie powinna zrobić wyjątek bo jestem fantastyczny. Będę poznawał nowe dziewczyny bo co mi pozostało? Nie zaszyję się przecież w pokoju i nie będę płakał. Nie po to płaciłem za te kursy wszystkie i tyle zrobiłem by teraz po dwóch porażkach to porzucić. Droga do potężnej pewności siebie to dla mnie droga z której nie ma odwrotu. Skoro na nią wszedłem to nie mogę teraz zejść. Dla niej moje drzwi są cały czas otwarte, ale ile tak będzie nie wiem. Przecież jest szansa że znajdę dziewczynę zanim ona rzuci swojego chłopaka, a wtedy to już za późno niestety. Nawet jak będę wolny to i tak będzie trudno bo widywałbym się z nią raz w miesiącu, więc to jeszcze bardziej obniża szanse. Ale co by szkodziło spróbować. Mój kolega pochodzi ze Śląska, a poznał dziewczynę z moich okolic, stworzyli związek, pobrali się potem i mają dziecko. A dzieliło ich ponad 300 km. Początkowo jeździli do siebie w weekendy a potem po ślubie on przeniósł się tutaj. Więc są wyjątki od reguł. Czemu ja nie miałbym być kolejnym? Nie widzę powodu. Nie wiem co przyniesie mi los. Na tą chwilę pozostaje mi dalej kroczyć drogą do pewności siebie.

Reply

Tomek August 24, 2013 at 22:12

Zapomniałem jeszcze dodać co planowałem zrobić wczoraj. W domu tak rozmyślałem jak się z nią spotkam, że to może być nasze ostatnie spotkanie i wymyśliłem że ją pocałuję na pożegnanie. Miałem w myślach obrazy z filmów jak dwoje ludzi się żegna na dworcu i w ogóle. Myślałem że skoro to ma być ostatnie spotkanie to że nic nie stracę robiąc to. Jak poszliśmy do tego parku i ona chciała usiąść na ławeczce to poczułem tam taką romantyczną atmosferę i myślałem że tam to zrobię, ale nie usiedliśmy bo to był taki mały park i było kilka ławeczek, a na każdej kartka “świeżo malowane”. No i poszliśmy na dworzec i tam usiedliśmy na zewnątrz, ale już nie było takiego klimatu więc wtedy myślałem że zrobię to jak już pociąg nadjedzie i się będziemy żegnać. Niestety tego nie zrobiłem. Jak powiedziała że chętnie się jeszcze spotka to stwierdziłem że będę miał jeszcze czas by ją pocałować a teraz to narobi więcej szkody niż pożytku. Pewnie tego spotkania nie będzie, ale tak pomyślałem że jeszcze przyjdzie czas na ten pocałunek. No i przede wszystkim nie jestem chyba jeszcze tak pewny siebie by pocałować dziewczynę w usta. Chociaż teraz myślę że mogłem to zrobić bo pewnie się nie spotkamy. Kurde, żałuję. Miałbym już przynajmniej to za sobą i jakbym miał całować dziewczynę w normalnych okolicznościach na trzeciej randce to bym wiedział jak to jest a tak jestem zielony cały czas. Kiedyś ktoś pisał tu że pocałował dziewczynę po drugiej randce i zostali parą. My dużo czasu razem spędzaliśmy. Jakby tak przeliczyć to ze trzy randki jakby były, albo więcej, więc jakbym ją pocałował to może by ją to ruszyło jakoś? Teraz to mogę sobie gdybać bo nie zadziałałem.

Reply

Anonim August 25, 2013 at 08:42

Na filmach tak się dzieje, ale chyba już zauważyłeś, że w życiu najczęściej jest inaczej. W ogóle się nie stosujesz do rad Pawła. Ja kiedyś też myślałem, że bycie odważnym i eskalującym da efekty. Podszedłem do takiej pięknej kobiety, powiedziała, że jest zajęta, a ja walnąłem mocnym tekstem, który miał u niej wzbudzić podziw i sprawić, żeby zobaczyła jaki ze mnie macho chyba (wielki Casanova się znalazł). Babka sobie poszła, a teraz jak mnie widzi, to odwraca głowę i mnie unika. Pewnie też byś to osiągnął tym pocałunkiem. No ale w sumie to dobry znak, że dalej tak gadaliście i ona nie uciekała od Ciebie. Z drugiej strony pewnie jest tak, jak Paweł mówi, że chce się trochę dowartościować Twoim zainteresowaniem, a jak dojdzie co do czego, to bierze nogi za pas i mówi, że nie rozdaje swoich numerów itd. Taki typ kokietki, dowartościowuje się i nic więcej. Po to jest system Pawła, żeby szybko to odkryć i Ty to odkryłeś, jak zapytałeś o numer. I tyle.

“Ona mnie pytała kilka razy czy za rok też idę tam do pracy i stwierdziłem, że ona idzie więc na koniec spytałem ?to do zobaczenia za rok czy może wcześniej??. Chciałem w ten sposób zbadać czy by się ze mną spotkała wcześniej niż za rok w pracy. ”

Widzisz jak Cię ładnie po kobiecemu wypuściła. Ona sprytnie tylko zapytała, czy idziesz tam za rok do pracy i nic więcej, a Ty już się całkiem odkryłeś. I powiedziałeś “to do zobaczenia za rok, a może wcześniej?”. I znowu prosiłeś się o jej przychylność i uwagę. Jak będzie chciała to napisze do Ciebie na fejsie. Nie trzeba było pytać o spotkanie. Wtedy nie pisz z nią miesiącami, tylko zaraz umawiaj spotkanie.

Reply

Marcin L August 25, 2013 at 10:51

Co do pierwszego pocałunku to wydaje mi się, że nie jest tak ważne w jak pewny sposób to wykonasz.
Żeby się nie stresować przy pierwszym pocałunku to chyba trzeba mieć za sobą 50 takich pierwszych pocałunków, podobnie jak z pierwszym telefonem do nowo poznanej dziewczyny. Ale stres związany z telefonowaniem szybciej mija, ponieważ się dzwoni częściej.
Tak że nie nakładaj sobie presji na to by ten pierwszy pocałunek był jak z filmu, bo , jak Paweł mówi, jest to nowa i stresująca sytuacja dla obu stron.
Ważniejsze jest to jak się zachowasz i co powiesz po pocałunku.

Dla Ciebie na ten moment, według mnie, jest zaczęcie stosować się sztywno do porad Pawła. Bez żadnych ustępstw.

Reply

Anonim August 24, 2013 at 10:07

A co do mnie, to widziałem wczoraj pewną piękną nastolatkę, która mieszka w mojej okolicy i muszę przyznać że mnie wzięło. Jednak tu jest wiele przeszkód i jeśli nie zobaczę ewidentnego zainteresowania z jej strony i sygnałów, żebym podszedł, to niczego nie będę robił. Kiedyś się na mnie gapiła kilka razy przez dobrych kilka sekund jak się mijaliśmy, ale wtedy była kompletnym dzieckiem.

Reply

Tecrtr August 25, 2013 at 12:17

Dzień 72 ( Piątek ) – zagadywałem wieczorem, do różnych dziewczyn, np siedziałem na ławce w parku, blisko baru dyskotekowego i jak jakieś dziewczyny szły, to mówiłem “cześć”, lub “cześć”, “co tam”. Trening, zauważyłem też parę błędów, które mi się przypomniały dopiero po fakcie. Ogółem odezwałem się do około 12 dziewczyn.

Dzień 73 ( Sobota ) – Było podobnie, w to samo miejsce. Tyle, że trochę mniej około 9 dziewczyn.

Reply

Kuba August 26, 2013 at 19:59

poradźcie coś, bo nie wiem jak wykonać kolejny krok żeby było dobrze.

Aktualnie studiuje w krakowie, ale wakacje spędzam w moim rodzinnym mieście.
Poznałem tu dziewczynę, która też jest z okolic mojego miasta, ale studiuje w Rzeszowie, także odrazu wiadomo że nic z tego nie będzie, ale chciałem coś popróbować dla treningu.
Poznałem ją w czwartek, wziąłem numer telefonu, dała go bez problemu.
Sama się odezwała pierwsza(sms) w sobote wieczorem. Oczywiście po kursach Pawła wiem, że należy milczeć….i zadzwoniłem do niej dzisiaj. Odebrała, pośmialiśmy się przez parę minut, wszystko bardzo fajnie. Po czym przeszedłem do umówienia spotkania:

Ja: słuchaj Kasia, spotkajmy sie w czwartek o 19 w miejscu XYZ.
Ona: (chwila ciszy). Nie wiem czy wtedy będe w naszym rodzinnym mieście. Jak będę to bardzo chętnie, ale dałabym jeszcze znać, bo nie wiem co i jak…

tu już czułem że jest coś nie tak i za bardzo nie wiedziałem jak z tego wybrnąć. Na dodatek nie podała alternatywnego terminu.

Powiedziałem tak: “Ok, w takim razie zadzwonie do Ciebie jeszcze jakoś końcem tygodnia”.
Trochę to spartoliłem chyba, ale tak na spotanie nie wiedziałem jak na to zareagować.

Teraz pytanie co zrobić…moim zdaniem najlepiej milczeć przez najblizszy czas i termin czwartkowy spisać na straty. I zadzwonić dopiero w niedziele, żeby po raz drugi się upewnić czy da wymówkę czy jednak się zgodzi.

Jak to widzicie?

Reply

Marcin L August 27, 2013 at 20:05

Jak się dziewczyna miga od spotkania to mówisz jej żeby podała termin który na 100% będzie jej pasował. Jeśli nadal nie podaje alternatywy to żegnasz się mówiąc “Ok. W każdym razie miło się rozmawiało. Może innym razem” i się rozłączasz

Reply

Kuba August 27, 2013 at 23:24

dzięki za odpowiedz…nie wiadomo czy się miga czy nie, bo wiem że czesto wyjeżdza w sumie tak samo jak ja….ale przy następnym telefonie tak właśnie zrobie.
W tej sytuacji nawet jak poda jakiś konkretny termin to i tak może być problem, bo wtedy akurat mnie może nie być w naszym rodzinnym mieście, ale to już inna bajka.

Teraz pytanie tylko kiedy zadzwonić, w czwartek czy w niedziele?

Reply

Marcin L August 28, 2013 at 21:10

Ja bym zadzwonił w niedzielę i umówił na środę. Nie sądzę by chciała następnym razem się spotkać, ale przynajmniej będziesz miał o jeden telefon większe doświadczenie w telefonowaniu.
A i nic nie “Trochę to spartoliłem” tylko zdobyłeś nowe doświadczenie:)
Pozdrawiam

Reply

Kuba September 3, 2013 at 15:52

Zadzwoniłem w niedziele…oczywiście stylowa wymówka, ale powiedziana w taki sposób żeby mnie nie urazić. Na końcu dodała: “Musimy wybrać jakiś inny dzień i się spotkamy”. Wiadomo co to znaczy;)
Już się uśmiechałem jak to słyszałem…Gdyby nie Paweł teraz pewnie zadręczał bym się co by tu jeszcze zrobić i kiedy ją znowu gdzieś zaprosić…a tak mam już z nią spokój i mogę ją spokojnie skreślić!;)

Reply

Paweł Grzywocz September 3, 2013 at 16:07

Ja bym jeszcze kazał się jej pomęczyć i bym przygwoździł jej wymówkę, aby kompletnie brakło jej tchu i albo się zacięła albo musiała walnąć taką ściemę, że aż miło. Gdy kobieta mówi: “Musimy wybrać jakiś inny dzień i się spotkamy”, dobij ją o zakończ pytaniem: “Jaki dzień masz dokładnie na myśli :) ?” To, co ona wtedy odpowie jest naprawdę bezcenne.

Reply

Tecrtr August 28, 2013 at 21:29

Dzień 74 ( Niedziela ) – 0 – odpoczynek
Dzień 75 ( Poniedziałek ) – 5 obcych
Dzień 76 ( Wtorek ) – 0 obcych
Dzień 77 ( Środa ) – 0 obcych

Reply

Leave a Comment

Previous post:

Next post: